Kiedyś sąsiad dał mi swoją wiertarkę stołową. Wbrew temu jak się prezentowała, była w całkiem niezłym stanie. Nawet łożyska nie wymagały wymiany. Niestety wysokość detalu jaki można było umieścić na stole roboczym wynosiła około 15-20 cm co w zasadzie było dyskwalifikujące. Jednak z racji solidnej konstrukcji postanowiłem zrobić z niej użytek.
Całość została całkowicie rozebrana w celu weryfikacji stanu.
Z rury grubościennej wykonałem przedłużenie kolumny.
Oryginalna kolumna wykonana jest z pełnego pręta. Dzięki temu możliwe było wytoczenie odsadzenia na wymiar obrobionej wewnątrz rury grubościennej oraz gwintu wewnętrznego M20 w osi kolumny.
Kolumne skręciłem za pomocą szpilki M20 8.8. Całą wiertarkę umiesciłem na stojaku pochodzącym ze śrutownika. Korpus wrzeciona sam w sobie jest dość ciężki, a oryginalny mechanizm regulacj wysokości nie sprawdzał się nawet w fabrycznej konfiguracji. Do regulacji pola roboczego użyłem podnośnika śrubowego z korbką.
Z płyty tekstolitu o grubosci 35 mm wyciąłem kwadraty o wymiarach pozwalających na wytoczenie kół pasowych. Łącznie wykonałem 3 takie "piramidy". W osi każdej z nich znajdują się tuleje centrujące z flanszami a całość skręcona jest śrubami. Jeden prefabrykat ma wytoczone gniazda pod łożyska, posłuży jako koło pośrednie. Tak przygotowane elementy przetoczyłem na rządane średnice i wykonałem nacięcia na pas klinowy 14mm.
Następnie zrobiłem mocowanie koła pośredniego wykorzystując gotowy bloczek z 2 łożyskami kulkowymi. Który przyspawałem do korpusu.
Do napędu wiertarki wykorzystałem jeden z leżących w zapasach silników trójfazowych. Prawdę powiedziawszy nie mam pojęcia jaką ma moc, sądząc po jego możliwościach, nie przekracza 0.8 kW. Zamontowałem go na podstawie z profila 20x30 i zrobiłem zawias z nakrętek i tulei o średnicy wewn. 12mm. Silnik na zawiasie służy do napinania pasków.
Po dopasowaniu wszystkiego do siebie całość pomalowałem gruntoemalią poliuretanową.
Na zakończenie zamontowałem włącznik prawo/lewo i zrobiłem dla bezpieczeństwa osłonę przedniego koła pasowego.